Pages

Wednesday, August 28, 2024

Ukraina: geneza nazwy


Od jakiegoś czasu otrzymywałem sugestie, żeby zająć się wyjaśnieniem genezy choronimu czyli nazwy kraju Ukraina. Nie byłem do tego początkowo zbytnio skłonny, gdyż wyjaśnienie tego jest oczywiste i było znane doskonale już w XIX wieku. W sumie, o czym tu mówić. Tak objaśnia to Słownik języka polskiego Samuela Bogumiła Lindego: Ukraina, 1) Pogranicze, ugranicze, kraj na granicy; das Graenzenland, der Graenzenstrich, der Landstrich an der Graenze, die Graenzen [tu można dodać, że niemieckie Graenze jest zapożyczeniem ze słowiańskiego granica, a granica od grań, grań zaś to samo co krawędź]. 2) Ukraina, nomen proprium, zawierała właściwie wojew. bracławskie i Kijowskie. Było też przysłowie odnotowane w Adagiach Knapskiego: Jak na Ukrainie, czyli Kto mocniejszy, ten lepszy. Tak Linde i jego wyjaśnienia spisane w czasach Księstwa Warszawskiego dokładnie przedstawiają zagadnienie. Temat został wyjaśniony 200 lat temu i właściwie nic dodać nic ująć. No można oczywiście dodawać przykłady z innych języków słowiańskich, gdyż znaczenie wyrazu Ukraina, objaśnia się pansłowiańsko, wykorzystując wszelkie języki słowiańskie, a nie tylko jeden, materiały w języku ruskim i polskim uzupełniane są o chorwacki. Wyraz ten świadczy jak mało zróżnicowana językowo jest wciąż słowiańszczyzna mimo istnienia języków narodowych i dialektów. Ale kiedy przyjrzałem się najnowszym, proponowanym, preferowanym i propagowanym w ostatnich latach interpretacjom etymologii nazwy Ukraina, zaskoczyło mnie jak termin ten jest nadinterpretowywany z przyczyn bieżącej polityki. Istniejący dawniej konsensus badaczy polskich, rosyjskich i ukraińskich, właściwie już nie istnieje, zastąpiły go interpretacje, które albo mają umniejszyć polityczne znaczenie nazwy Ukraina, redukując je do bezludnych peryferii, na marginesie dawnej Rusi, tej prawdziwej moskiewskiej, albo wywyższyć znaczenie tej nazwy, jako określającej rzekomo od początku prawdziwe centrum kraju, jego matecznik, Ruś Kijowską. Dlatego uznałem, że warto jedną audycję poświęcić tej właśnie nazwie, żeby przypomnieć oczywistości, które ustalono już dawno temu, i wykorzystać ten przypadek jako exemplum tego jak nacjonalizmy kreują nową historię na bazie reinterpretacji i nadinterpretacji dawnych źródeł.

No comments:

Post a Comment